Ale już sobie obiecałam, że jak wszystkie zobowiązania wyhaftuję to resztę miesiąca poświęcę właśnie jemu i choinkowym miśkom (mam nadzieję, że jeszcze o nich nie zapomniałyście :D)
Tymczasem, już bez zbędnego gadania pokazuję co przybyło:
A przybyła kolejna 4 strona z 60. Za mną już, albo jak kto woli dopiero około 30 500 krzyżyków. Na dolnej stronie wyłonił się samolot, a jako następna powstanie Wieża Eiffla :)
Tutaj jeszcze całość w świetle lampy błyskowej:
I zbliżenie na wyhaftowany fragment:
Im więcej mam wyhaftowane tym bardziej mi się ten wzór podoba :)
Ach gdyby tak się dało nie spać tylko całymi nocami haftować...Ale niestety sen jest mega potrzebny, a szczególnie teraz gdy codziennie o 6 rano z łóżeczka patrzy na mnie taka oto psotna buźka mojego Skarba:
Ja się pytam kiedy on tak wyrósł? :)
***
Pięknie dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze odnośnie moich kawusi, oj przyznam się, że bałam się trochę tych fioletów w ramce i konturów robionych według własnego "widzi mi się", ale wasze słowa uzmysłowiły mi, że zupełnie niepotrzebnie :)
Tulę cieplutko :*
Pięknie kolorowy ten Haed :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co bardziej podziwiać, czy haft, czy tego słodziaka z psotną minką :)
OdpowiedzUsuńBędzie piękny obraz, a Maluszek przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity haft! Pozdr.
OdpowiedzUsuńprzepiekny haft i z przyjemnością bedę kibicować w dalszych postępach w pracy :)
OdpowiedzUsuńA Skarbuś słodki :)
doskonale rozumiem ten problem z porannym wstawaniem :)
Cudowny wzór! Synuś uroczy :)
OdpowiedzUsuńPrecioso bordado!!
OdpowiedzUsuńSłodka mordka w rzeczy samej :)
OdpowiedzUsuńDzieci rosną a my jesteśmy tylko młodsze ;) A wyśpimy się.... ehmm chciałam napisać, że za kilka lat- ale to wcale takie pewne nie jest :) Wszak matką się jest przez całe życie :)
Podziwiam za kolosa! :)
Oj tak, obawiam się, że nawet za parę lat nie będzie nam dane się wysypiać, zaczną się imprezy i czekanie aż dziecię do domu zawita :D
UsuńWspaniały hafcik i podziwiam ,że przy maluszku masz czas na duże hafty.
OdpowiedzUsuńStaram się wykraść każdą możliwą chwilkę, a najwięcej haftuję wieczorami jak mój synek śpi :)
Usuńwow!! cudo :) synuś kochany :) oj ja też nie wiem kiedy ten czas poleciał i moja córeczka za miesiąc będzie obchodziła 6 urodziny a synek ma już 3,5 :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że to tylko dzieci rosną, a my się nie starzejemy :D
UsuńPięknie idzie praca do przodu:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam organizacje przy tak dużym hafcie! Rozumiem, że haftujesz całymi rzędami, wszystkimi kolorami na raz?
OdpowiedzUsuń