niedziela, 28 czerwca 2015

"Teddy Bear Tree" po raz dziewiąty :)

No i przyszedł czas żeby pokazać co udało się wyhaftować od ostatniego razu. Póki co, cały wolny czas poświęcam na krzyżykowanie mojego kolosa. W najbliższym czasie powieje nudą - ojj...wybaczcie...ale haftuję obecnie spory fragment tła po prawej stronie choinki, a kolejny rząd kartek też rozpocznie się od tła, więc nic nie poradzę - będzie niebiesko.  Ale taka nuda ma też swoje plusy - mniej kolorów, więc tempo pracy nieco wzrośnie :)

Przed weekendem walczyłam ze stroną numer 11, i haft zatrzymał się na takim etapie:
Dziś przed południem tą stronę udało mi się ukończyć, ale zdjęcia już nie było czasu zrobić niestety...

Teraz chyba czas na małą przerwę od misiaków, żeby na blogu nie zrobiło się zbyt monotonnie... Tylko za co by tu się zabrać? Może za któryś z ufoków?

Jutro po pracy zdecyduję :)

A na koniec pokażę jeszcze co przygotowałam dla solenizantek w wymiance imieninowej u Kingi:
Do Aliny pofrunęła taka paczuszka:
Do karteczki wykorzystałam motyw z SALu wiosenno-letniego. Dodatkowo dołączyłam też monogramik - który wykonałam w ramach naszej prywatnej wymianki z Aliną :)

Z kolei do organizatorki, Kingi powędrowała taka paczusia:
 I jeszcze zbliżenie na myszkę:
Mistrzynią kartek nie jestem i daleko mi do przepięknych scrapbookingowych kartek robionych przez uczestniczki wymianki - no ale staram się jak mogę :D  

Postanowiłam, że skoro haftuję, a większość uczestniczek zajmuje się głównie decoupażem i scrapbookingiem to dla odmiany wszystkie karteczki z życzeniami ode mnie będą zawierać jakiś mały haftowany motyw :)

Teraz nic tylko dać na mszę, żeby czasu i zapału mi nie zabrakło na te hafcikowe maleństwa (no bo wiecie jak kocham kolosy) :D

***
Miłego niedzielnego wieczoru!! :)

piątek, 19 czerwca 2015

Jak wszyscy, to ja też - moje hafciarskie przyzwyczajenia...

Jak wszyscy się bawią, to ja też, a co - kto bogatemu zabroni?:D
Zatem oto moje hafciarskie przyzwyczajenia:


1).Jaka jest Twoja ulubiona tkanina do wyszywania? 
I tu was pewnie zadziwię, ale uwielbiam drobnicę i najlepiej haftuje mi się na 25 ct hardanger, Kocham Haedy, a w nich im drobniejsza kanwa tym lepiej. Choć to nie znaczy, że nie lubię większych krzyżyków, bo haftuję też wzory na 14ct czy też 16ct.

2).Rysujesz na tkaninie kratki, czy nie? 
Hmm...nigdy tego nie robiłam, ale odkąd kupiłam krosno i zaczęłam haftować metodą parkowania, rysuję kratki, bo jednak haftując rzędami 10x długość strony, bez kratek się gubię. Do mniejszych haftów nie rysuję, zaznaczam tylko ramkę wzoru :) 

3).Zaczynasz haftować na środku tkaniny, czy w rogu?
Zawsze zaczynam od lewego górnego rogu, dzięki temu łatwiej mi się odnaleźć :)

4).Wolisz trzymać robótkę w ręku, czy używać krosna lub stojaka. 
Kiedy haftuję bez krosna zazwyczaj naciągam robótkę na tamborek albo plastikową ramę do haftu, bo jak większość hafciarek lubię gdy kanwa jest naprężona. Kiedyś dawałam sobie radę, trzymając haft w ręku, ale po co się męczyć :P

5).Wolisz wzory w formie elektronicznej, czy papierowej? 
Zdecydowanie wolę wzory papierowe. Zazwyczaj drukuję wzory znalezione w internecie. Nie potrzebuję kolorowych wzorów, ważne żeby były czytelne symbole :)

6).Jaka jest Twoja ulubiona pora na wyszywanie? 
Późne popołudnia lub wieczory, ale obecnie gdy pracuję, to każda wolna minuta w której mogę postawić kilka xxx jest dobra, nie ważne czy to rano, popołudniu czy wieczorem.

7).Wyszywasz wzór tak długo dopóki nie skończysz, czy zmieniasz co jakiś czas robótki. 
Często i gęsto zmieniam robótki, bo...szybko się nudzę :P W rodzinie mam opinię osoby o słomianym zapale. Jednak staram się kończyć to co zaczęłam (prędzej lub później) :D

8).Czy masz jakieś UFOki? Jeśli tak, to ile? 
Uuu...lepiej nie mówić :D Nie no chyba nie jest tragicznie, ale kilka ich mam m.in. paw od dimensions, wzornik mulin, haed - alternative reality, SAL wiosenno-letni, Bebunni no i moja dzidzia Haed - newborn gift (choć jego staram się po troszku haftować) - i to chyba tyle. Ostatnio obiecałam sobie, że nie zacznę żadnej nowej pracy dopóki nie dokończę którejś z tych prac :)

9).Czy podczas haftowania oglądasz filmy lub słuchasz muzyki? 
Lubię gdy coś leci w tle podczas haftowania. Czasem oglądam filmy albo seriale, ale zdarza mi się też haftować przy meczach piłkarskich (mój ukochany się cieszy bo sobie w moim towarzystwie może obejrzeć mecz, a ja łączę przyjemne z pożytecznym :D)

10).Często bierzesz udział w SALach i innych tego rodzaju zabawach? 
Jak do tej pory wzięłam udział w dwóch: sal wiosenno-letni (który niestety stał się moim ufokiem) oraz sal babeczkowy (tu mam lekkie opóźnienie ale zamierzam go za wszelką cenę ukończyć).
 
11).Czy masz listę wzorów, które będziesz haftować, czy też kolejność jest spontaniczna?
Chciałabym być bardziej uporządkowaną osobą, robić listy i według nich haftować, ale...no nie potrafię, więc idę na spontan :D Haftuję co mi się podoba i kiedy mam na to ochotę - nie daję sobie, żadnych limitów czasu (no za wyjątkiem prezentów i haftów na zamówienie dla kogoś)

I to chyba byłoby na tyle :)

***
 
Buziaki dla was :)

środa, 17 czerwca 2015

Majowa muffinka w czerwcu i "humoropoprawiacze"...

Cierpię ostatnio niemiłosiernie...każdego dnia, każdej godziny i minuty...
Ale spokojnie, nic mi nie dolega. Poza lekkim katarem mam się całkiem dobrze :)
W pracy już się zaaklimatyzowałam, organizm przywykł do innych pór posiłków, i w ogóle jakoś to się kręci...ale ja niestety CIERPIĘ...

...na chorobę cywilizacyjną o nazwie "chroniczny brak czasu".

A więc dziś z powodu mojej nowej choroby cywilizacyjnej zapraszam na pokaz...majowej muffinki, która owszem została wyszyta w maju, ale nie było czasu na prezentację:

 I jeszcze cała moja gromadka:
 A co z czerwcową muffinką? Hmm...jeszcze nie powstała...ale jedno mogę obiecać - prędzej czy później dołączy do swoich koleżanek :)

A jakie jest najlepsze lekarstwo na "chroniczny brak czasu"? Może by tak nie spać, albo rozciągnąć dobę?
No niestety, jeszcze póki co nie mam takich zdolności i chyba nie słyszałam o żadnym czasowstrzymywaczu, dobo-rozciągaczu ani niczym podobnym...(a szkoda...)

Ale jest coś co może złagodzić "chroniczny brak czasu" i wywołać wielki uśmiech na twarzy :) A co to takiego? A no oczywiście hafciarskie zakupki! :) Tak więc postanowiłam sobie sprawić taki "humoropoprawiacz" i w sklepie Magiczny Haft zamówiłam parę przydasiów, oto one:
Skusiłam się na nową kanwę o nazwie FLOBA SUPERFINE 35ct - w kolorze kości słoniowej i białym, pół metra taśmy do haftu na zakładki oraz mulinki DMC Color Variations w moich ulubionych cukierkowych kolorach, 3 mulinki metalizowane do mojej kolekcji, 2 mulinki satynowe i 2 cieniowane.

Ach, chęć posiadania to straszna i kosztowna rzecz, której ciężko się oprzeć - ale za to radość z zakupów jest bezcenna, szczególnie jak nie ma za dużo czasu na haftowanie, można sobie przynajmniej takie cuda pomacać i pomyśleć co by się z nich zrobiło gdyby się miało czas :P

Na koniec jeszcze pokażę 2 paczusie z wymianki imieninowej, których nie pokazałam ostatnio:

 Pierwsza to paczusia od Zuzanny Magdaleny z bloga feerycznakraina. W środku znalazłam mini słodkości, piękną karteczkę imieninową z życzeniami, herbatki i mnóstwo przydasi, głównie do tworzenia kartek - tasiemki, koronki, papiery, koraliki, różyczki :)
Druga paczuszka dotarła do mnie od misiek77 z bloga miśkowe prace.
A w kopercie była cudna karteczka, słodycze, kolorowe guziczki i tasiemka oraz cudne metalizowane papiery (oj powstaną z nich najróżniejsze karteczki :)

Dziękuję dziewczyny!!

To tyle na dziś.

Życząc sobie i wam doby 48-godzinnej z której 24 godziny przeznaczone by były na nasze ukochane hobby, pozdrawiam serdecznie i kładę się spać, bo padam na twarz.

***

Dziękuję, że jesteście, zaglądacie do mnie i dodajecie otuchy :)

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Prezentów moc! :)

W maju zapisałam się na wymiankę imieninową organizowaną przez Kingę z bloga dekupagekini. Jako że Magdy obchodzą imieniny pod koniec maja, stałam się pierwszą obdarowaną osóbką :)
Od blogowych koleżanek dostałam wiele cudowności i żeby nie być gołosłowną zobaczcie sami co znalazłam w przemiłych przesyłeczkach (osoby o słabych nerwach proszone są o oglądanie na raty, bo będzie dużooooo, dużooooo zdjęć :)

Na pierwszy ogień paczusia od Uli K. z bloga Kulskowo:
a w środku, słodkości (już rzecz jasna pochłonięte :D) mulinki, tasiemki, herbatki, cekiny oraz widokówka z Rzeszowa (mam rodzinę niedaleko Krosna w woj. podkarpackim więc się bardzo ucieszyłam z widokówki) i przecudnej urody karteczka imieninowa z życzeniami :)
Kolejna przesyłeczka przyfrunęła od Krysi z bloga CreaDiva:
w kopercie znalazłam prześliczną karteczkę z życzeniami (podziwiam do teraz jej wykonanie), smakowity kisiel i herbatki, piórka, motylki i cekiny do dekoracji oraz tasiemki :)
Paczusię nr 3 przysłała do mnie Basia z bloga Świat według Basi:
a wewnątrz znalazła się oczywiście śliczna imieninowa karteczka, kawałki lnu, filcowe kwiatuszki i mini klamerki, szeroka złota tasiemka i coś dla osłody czyli herbatki i bajecznie smaczna czekoladka :)
Następna przesyłeczka dotarła do mnie od Justyny z bloga some part from my art:
a po jej otwarciu ujrzałam śliczną karteczkę imieninową, mulinki, słodkości, kawusię, herbatkę i różnego rodzaju tasiemki :)
Paczusia nr 5 to prezenciki od Sandry (Ke$ha) z bloga I like the night:
a w środku znalazłam słodkości, kawusie, spory woreczek koralików (to chyba koraliki bo nie widzę w nich dziurek :D), tasiemkę w kratkę, gwiazdkowe cekiny, spory woreczek kryształków, śliczną mini-buteleczkę z brokatem oraz imieninową karteczkę z życzeniami :)
Następną przesyłeczkę otrzymałam od Ewy z bloga hubka38:
w paczusi znalazłam czekoladkę na gorąco, herbatki, coś dla osłody, cudny naszyjnik i bransoletkę oraz prześlicznej urody karteczkę imieninową :)
 To jeszcze nie koniec :D

Bo następna paczusia przyfrunęła do mnie od Agaty Baran:
a w środku: karteczka imieninowa z wielkim tulipanem :), serwetki, piórka, różnego kalibru wycinanki, papiery, brokat oraz coś dla brzuszka - herbatki i słodkości :)
Kolejna przesyłeczka zawierała prezenciki od Ani Muszyńskiej z bloga DoKaEm:
z koperty wysypały się same cuda: mnóstwo różnego rodzaju wycinanek, tasiemki, serwetki, mulinki, słodyczki oraz urocza imieninowa karteczka :)
Jako następną prezentuję paczusię od Klary D.
i znalazłam w niej śliczną karteczkę imieninową, piankowe kwiatuszki i perełkowe serduszka, mulinki i coś na osłodę :)
Następna przesyłeczka przyfrunęła od organizatorki zabawy Kingi:
w środku znalazły się serwetki, śliczna bransoletka, tasiemki, klej z brokatem, bibułki, coś słodkiego, herbatki, kawusia i cudna karteczka imieninowa :)

Kolejna przesyłeczka, która do mnie trafiła została przygotowana przez Anię z bloga sosnowygaik:
po otwarciu moim oczom ukazała się przepiękna karteczka imieninowa, bazy do kartek z okienkami, taśmę do haftu (ojj już oczami wyobraźni widzę zakładki jakie z niej zrobię :), mulinki, czekoladkę i cudny breloczek (zawisł sobie dumnie u kluczy):

Następnie z poczty przyniosłam prezencik od Aliny z bloga aliwero:
po otworzeniu paczki, moim oczom ukazała się cudna, pięknie wykonana skrzyneczka na moje hafciarskie przydasie (odkąd trafiłam na bloga Aliny, jej skrzyneczki śniły mi się po nocach, a teraz jestem szczęśliwą posiadaczką takiego cuda :) Skrzyneczce w podróży towarzyszyły również mulinki, spory kawałek bordowej i białej kanwy, słodkości oraz bardzo pomysłowa karteczka w kształcie bobinki :)
 Wybaczcie ale muszę wstawić jeszcze jedno zdjęcie skrzyneczki bo jest przepiękna. Tutaj z innej perspektywy:
I na koniec paczusia która przyfrunęła do mnie jako pierwsza - od Violi z bloga Pasje Violi:
Viola przygotowała dla mnie masę cudowności, mulinki, kawałki białej i plastikowej kanwy, ramko-tamborek o ciekawym kształcie, coś dla brzuszka - słodkości i kawusia, coś dla ciała - nawilżające kapsułki i cudnie pachnące mydełka, bransoletkę i bursztynkowe kolczyki (tworzą śliczny komplet razem z naszyjnikiem wygranym w candy u Violi) oraz przepiękną karteczkę z ludowym motywem :)
W ubiegły poniedziałek dotarła do mnie jeszcze jedna paczusia od Zuzanny Magdaleny z bloga feerycznakraina , ale niestety nie mogę wstawić zdjęcia prezencików które otrzymałam, bo robiłam je dziś a niestety kabel od telefonu został u narzeczonego :( W środku znalazły się: tasiemki, koraliki, koronki, herbatki i cukieraski oraz śliczna karteczka.
Zuziu mam nadzieję że się nie pogniewasz na mnie, że akurat zdjęcia Twojej paczusi nie umieszczę - obiecuję zrobić to jak tylko dorwę kabel :)

***
Cóż mogę powiedzieć na koniec? 
Oczywiście, że serdecznie z całego serduszka dziękuję wszystkim uczestniczkom zabawy razem i każdej z osobna :) Sprawiłyście mi masę radości! W szczególności chcę podziękować za wszystkie karteczki i życzenia w nich zawarte - mam nadzieję, że się spełnią :)

Bardzo się cieszę, że mogłam poznać tyle ciekawych osób i zajrzeć do waszych zakątków - większość z nich odwiedzałam po raz pierwszy, więc tymbardziej się cieszę, że miałam do tego okazję :)

czwartek, 4 czerwca 2015

Teddy Bear Tree odsłona 8...tzn chyba 8...(straciłam rachubę) :D

Ani się nie obejrzałam a tu już czerwiec. Czas płynie teraz dla mnie bardzo szybko, praca, dom, zapraszanie gości na wesele i tak w kółko. Na krzyżyki czasu niestety mało :(

Cóż trzeba jakoś przetrwać ten okres...mam nadzieję, że po weselu czasu będę miała ciut więcej.

Dziś zamierzam was pomęczyć moim kolosem, na którym coś przybyło, niewiele bo niewiele ale zawsze coś.
Od ostatniego razu pojawił się drugi miś :) Jestem obecnie w trakcie kończenia 10 strony. Brak czasu bardzo mi doskwiera, więc niestety rzadziej przysiadam do krosna, ale "cośtam" dłubię i mam nadzieję powoli skończyć tą 10 stronę.

Jeszcze dla przypomnienia, tak ma wyglądać cały obraz:
Ostatnio też wydrukowali w gazecie mój list z metryczką, którą zrobiłam dla małej Agatki. Wysłałam ją do dwóch gazetek:
The World of Cross Stitching nr 230:
i do Cross Stitch Collection nr 249:
Cynk dostałam od Hani z bloga Niteczki Hanulka - dziękuję kochana!

Listy są bardzo podobne, opisałam w nich, że "Metryczka jest prezentem dla bratanicy mojego przyszłego męża oraz że bardzo podoba mi się ten słodki i delikatny wzór. Napisałam również, że samodzielnie obramowałam metryczkę i bardzo się cieszę że mi się to udało, bo robiłam to po raz pierwszy :) Obramowałam ją według instrukcji zamieszczonej w gazetce. Na koniec dodałam, że po raz pierwszy wyszywałam na opalizującej kanwie i bardzo podoba mi się końcowy efekt. Mam nadzieję, że moja praca podoba się wam tak bardzo jak mnie."

Jeśli chodzi o nagrody za publikację to niestety jak do tej pory do mnie nie dotarły. Być może muszę jeszcze poczekać, ale z tego co pamiętam to redakcja Cross Stitch Collection dosyć szybko wysyła nagrody. Mam nadzieję, że moja paczuszka nie zaginęła na poczcie...

***
Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem i gratulacje odnośnie znalezienia pracy :) Z każdym dniem jest lepiej i powoli układam sobie obowiązki tak, żeby mieć choć chwilę czasu na krzyżyki :) Aktualnie udało mi się wziąć wolny piątek więc mam długi weekend i zamierzam podgonić nieco haedową dzidzię no i przecież woła do mnie niedokończona majowa muffinka :)

W maju zapisałam się też do zabawy "Wymianka imienionowa" zorganizowanej przez Kingę z bloga decoupagekinii   i akurat tak się złożyło, że właśnie ja miałam imieniny jako pierwsza :) Cudowności które dostałam od uczestniczek zabawy pokażę w osobnym poście, po weekendzie.

Życzę udanego odpoczynku w ten długi weekend i mnóstwa czasu na ukochane hobby!