środa, 23 grudnia 2015

Zakładeczka i życzenia świąteczne :)

Ja tylko na minutkę, pokazać zakładkę, którą zrobiłam kilka dni temu dla mojego męża - zapalonego szachisty. Oto ona:
 Wzór zrobiłam sama na podstawie zwykłych zakładek wyszperanych w internecie, bo niestety nigdzie nie mogłam znaleźć wzorków o tematyce szachowej. Chyba nie jest źle? Jak sądzicie?

***

Jako że Święta zbliżają się wielkimi krokami, a jutro już Wigilia, chciałabym wam złożyć najserdeczniejsze życzenia świąteczne:

Zdrowych i pogodnych
Świąt Bożego Narodzenia.
Niech ten czas spędzony w gronie najbliższych
napełni Wasze serca spokojem i radością.
Niech błogosławieństwo Bożego Dzieciątka
towarzyszy Wam przez całe Wasze życie,
a szczere i najpiękniejsze
Bożonarodzeniowe życzenia
spełniają się w każdym momencie.



Do zobaczenia po Świętach :)

sobota, 19 grudnia 2015

Candy u Chagi :)

Dziś szybciutkie zaproszenie na Aidowe Candy u Chagi. Kto się jeszcze nie zapisał, to zachęcam, nagrody wspaniałe - kanwy do haftu w pięknych tęczowych kolorkach :)
Więcej informacji na blogu Chagi :)

czwartek, 3 grudnia 2015

Wieści z frontu xxx...

Miał być pokaz w dzień ogłoszenia Candy...ale jakoś mi tak zeszło niestety...więc jest dziś :) Dużo się u mnie ostatnio w życiu dzieje....ale o tym innym razem. Moje ukochane krzyżyki troszkę na tym cierpią, ale nie porzuciłam ich i nigdy nie porzucę. Jak tylko znajduję chwilę to siadam do krosna i dłubię, aktualnie podganiam moje choinkowe miśki :)

Tak prezentowały się w ubiegły piątek 27 listopada:
Ostatni pokaz był we wrześniu i było tak:
Szału ni ma, jak widać :D Przez ten czas zdołałam skończyć 13 stronę i zrobić połowę 14. W kolejnej odsłonie pojawi się 3 misiek - już nie mogę się doczekać :)

Jeszcze tylko 28 stron wzoru i jesteśmy w domu...Na któreś "ętnaste" święta go skończę...mam nadzieję :D

Jeszcze fotka ze zbilżeniem:
 Dzisiaj mam jeden dzień wolnego ale jestem poza domem, za to mam ze sobą Pawia od Dimensions - zobaczymy co z tego romansu wyniknie :)

Trzymajcie się cieplutko w ten deszczowy i ponury dzień :*

***
Cieszę się, że już jest kilka chętnych osób do mojego Candy. Przypominam, że zapisywać się można do 31 grudnia :)

sobota, 28 listopada 2015

Panie, Panowie zapraszam na Candy Urodzinowo-Noworoczne :)

We wcześniejszym poście obiecałam Candy, więc słowa muszę dotrzymać. Oj troszkę czasu mi zajęło ogarnięcie się i wstawienie posta, bo Candy miało być w pierwszym zamiarze Candy rocznicowym - mój blog w połowie września obchodził swoje pierwsze urodziny :) Zleciało jak z bicza strzelił :) Niestety wesele, przeprowadzka do męża i praca skurczyły mój czas do minimum i tak ogłaszam Candy Urodzinowo-Noworoczne :)



Zasady jak zwykle:
1). Komentarz pod postem zgłaszający chęć udziału w Candy.
2). Umieszczenie banerka na pasku bocznym.
3). Jeśli macie ochotę, możecie stać się obserwatorem mojego bloga - będzie mi bardzo miło aczkolwiek nie jest to warunek konieczny :)
4). Zgłaszać można się do 31 grudnia br.
4). Losowanie zwycięzcy/zwyciężczyni 2 stycznia :)

Do wygrania:
 - zestaw do haftu Heritage Crafts - Serenade in Pink
 - komplecik igieł
 - metalizowane mulinki
 - niespodzianka wykonana własnoręcznie przeze mnie :)

Życzę udanej zabawy i trzymam kciuki za wszystkich :)

***

A jeszcze dziś wpis bardziej xxx, bo powoli robię mojego kolosa i zamierzam was na śmierć nim zanudzić :P

środa, 21 października 2015

Zanudzam :D

Oj zanudzę was na śmierć, bo dziś znów prezentacja postępów w New Born Gift. Bardzo chcę skończyć w końcu którąś z prac bo mi się marzy kolejny Haed :D

Pomijam fakt, że ścian mi nie starczy na te moje wszystkie "arcydzieła", mąż mnie chyba razem z nimi z domu wyrzuci, ale co tam - no po prostu muszę go wyszyć, muszę bo się uduszę :)

Ale zanim oszaleję doszczętnie i zacznę kolejnego kolosa to mam jeszcze w planach choinkowe ozdoby :) Gdzieś w necie wyszperałam takie filcowe cuda (zdjęcia nie moje - zapożyczyłam z otchłani internetu):




Prawda, że fajne? :) Czekam teraz na paczuszkę z filcem i jak tylko ją w dorwę w swoje ręce to zaczynam produkcję.

A teraz obiecane postępy w New Born Gift. W połowie lipca było tyle:

W przypływie wolnego czasu (tydzień L4) udało mi się troszkę podgonić i moja dzidzia obecnie prezentuje się tak:


Udało mi się ukończyć ostatnią stronę w pierwszym rzędzie i obecnie "lecę w dół" - do końca mam jeszcze 3 kartki wzoru.

Na koniec pokażę jeszcze mocno spóźnione paczuszki, które w końcu udało mi się wysłać do solenizantek z sierpnia i września (dziewczyny z góry przepraszam za opóźnienie - mam nadzieję, że przesyłeczki dotarły).

Do Zuzanny Magdaleny i Sandry (Ke$ha DIY), poleciały takie paczuszki:





 I jeszcze zbliżenie na karteczki - zachorowałam na te wróżki


I paczuszka wrześniowa dla Justyny9ewy (ta paczuszka była mocno spóźniona - niestety wesele i przygotowania zajęły cały mój czas - mam nadzieję, że solenizantka nie ma mi za złe):



 Mistrzem zdjęć to ja nie jestem niestety xD

A tak z innej beczki, ani się nie obejrzałam a tu mojemu blogowi stuknął roczek - dokładnie 19 września. Ależ ten czas pędzi! Bardzo mi milutko, że przez ten rok byliście ze mną i zaglądaliście tutaj :)

Czym byłyby jednak urodziny bez prezentu? Prezent musi być, tak więc następna notka będzie zaproszeniem do Candy :)

Trzymajcie się cieplutko! :)



wtorek, 29 września 2015

Lipcowo-sierpniowo-wrześniowy misz-masz :)

Na wstępie chcę serdecznie podziękować za wszystkie życzenia pod poprzednim postem - jesteście kochane! :)

Oj długo zbierałam się do napisania tego posta, bo w końcu nie samym weselem żyje człowiek...czas wrócić do normalnego życia.
W końcu ruszyłam swój szanowny i skompletowałam zdjęcia z moich ostatnich (prawie dwumiesięcznych) przerywanych weselną gorączką postępów. Tak pomyślałam, że czas je światu pokazać zanim okryją się kurzem i pajęczyną...
Z powodu przeprowadzki (mieszkamy na razie u teściów) wszystkie hafty popakowałam do pudełek i na wierzchu został jedynie mój kolos i to właśnie nad nim siedziałam w każdej wolnej chwili :)

Kiedyś w końcu mam zamiar go ukończyć więc trzeba podganiać ile się da :)
Stan na dziś to około 35 % całości, ale najpierw rzut oka na 2 calutkie rzędy kartek, a później na stan dzisiejszy:
Od ostatniego wpisu udało mi się dokończyć drugi rząd kartek i zacząć trzeci, aktualnie 
pracuję nad stroną 13 z 42 :)
Ciekawiej się zrobi dopiero jak zacznę znów haftować bok choinki, bo na razie to niebieska nuda :P

Jeszcze zbliżenie na tą obecną "nudę"


Po ślubie udało mi się już wygospodarować mały hafciarski kącik, gdzie mogę trzymać moje krosno więc teraz będę do niego częściej przysiadać :)

Powoli nadrabiam też imieninową wymiankę, dziś wysłałam zaległe paczuszki do solenizantek z sierpnia i września. Jeszcze raz was bardzo przepraszam za mega opóźnienie, ale niestety zdarza się, że doba się kurczy niemiłosiernie i nie na wszystko starcza czasu. Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam przy wysyłce...a paczuszki przypadną do gustu :)

Na koniec jeszcze pokażę paczuszki, które pofrunęły już jakiś czas temu do solenizantek z lipca i sierpnia, tylko nie było kiedy pokazać zdjęć...
Na początek karteczki:

Ja wiem to straszne ale tak mi się spodobały te wróżki, że chyba nie skończę ich haftować nigdy bo co rusz znajduję nowe, które muszę "zaliczyć" :)

A tutaj jeszcze cała zawartość paczuszek:



To tyle na dziś, zmykam odpoczywać ale niestety nie hafciarsko - chwilowo dopadł mnie wstręt do xxx...jutro pewnie wena powróci, mam nadzieję że ze zdwojoną siłą :)

Buziaki :*






czwartek, 10 września 2015

Powrotu nadszedł czas :)

Sporo czasu minęło od mojego ostatniego wpisu...ale jak się zapewne domyślacie, wiązało się to ze ślubem i przygotowaniami do niego, które pochłonęły mnie bez reszty. Nie obyło się bez przeszkód, kłótni a nawet przykrych wydarzeń (miesiąc przed ślubem zmarła moja babcia.., druga babcia zaś trafiła do szpitala w przeddzień wesela...). Był to dla nas ciężki czas, ale przecież ślub to najpiękniejsza chwila w życiu, więc mimo tego wszystkiego co nas spotkało, postanowiliśmy cieszyć się tą chwilą jak najlepiej potrafimy.

A więc od 5 września mogę oficjalnie przedstawiać się jako żona pewnego przystojniaka, ze zdjęcia poniżej :)


Dziś, gdy jest już po wszystkim, mogę powiedzieć że wszystko fajnie się udało :) Nawet kapryśna ostatnio pogoda zrobiła nam piękny prezent w postaci słonecznego dnia. Goście dopisali, orkiestra dała czadu, a najważniejsze, że wszyscy fajnie się bawili :)

Ale wesele, wesele i po weselu...Trzeba teraz wrócić do rzeczywistości. Do pracy już wróciłam, do haftowania jeszcze nie zdążyłam, ale powoli też powrócę. Póki co moje życie zmieniło się o 180 stopni - przeprowadzka i nowe obowiązki - i dopiero się z tym wszystkim ogarniam.

Muszę też bardzo serdecznie przeprosić wszystkie cudowne osóbki biorące udział w wymiance imieninowej u Kingi, do których nie wysłałam paczuszek pod koniec lipca i w sierpniu - dziewczyny jest mi niezmiernie przykro, że tak wyszło, wstyd mi niezmiernie...ale nie gniewajcie się, paczuszki postaram się wysłać jaknajszybciej - spóźnione ale będą na pewno :) Mam też ogromne zaległości na waszych blogach...więc teraz bez zbędnego gadania lecę je nadrabiać.

Mam nadzieję, że będziecie do mnie znów zaglądać :)

Miłego popołudnia! :)



wtorek, 14 lipca 2015

Lipcowe postępy...Newborn Gift - kolejna odsłona

Jakoś ostatnio mi nie po drodze z haftowaniem , ślub coraz bliżej więc automatycznie coraz więcej rzeczy do załatwienia, a to obrączki, a to dekoracja, itd. Kończymy też zapraszać gości i w ubiegły weekend w ramach zapraszania odwiedziliśmy Warszawę :)

Nie będę was zamęczać zdjęciami z podróży, bo pewnie wiele z was już Warszawę odwiedziło, pokażę za to co udało mi się wyhaftować w czasie kilkugodzinnej podróży:
 Ostatnio w połowie maja miałam tyle:
 Jak widać, przybyło "średnio na jeża"...Udało mi się podgonić trochę kokardki.
I jeszcze zbliżenie na samą dzidzię:
Obraz haftuję na drobnicy, bo to 25ct hardanger i dłubię go 2 nitkami!! jest Mega sztywny (no cóż gdy go zaczynałam bałam się, że haftując jedną nitką na ciemnych kolorach będą prześwity...teraz bolą mnie palce bo czasem ciężko wbić igłę...cóż...człowiek uczy się całe życie...).
Mimo to z efektu jestem bardzo zadowolona i już się nie mogę doczekać aż będę mogła go skończonego oprawić :)

W ubiegłym tygodniu dotarła do mnie jeszcze jedna paczusia w ramach wymianki imieninowej:
Paczusia przywędrowała od mlenki z bloga mlenkowe różności :) Pięknie dziękuję za cudne podkładki pod kubeczki, kolczyki i oczywiście karteczkę :)

Na koniec pokażę jeszcze co ja przygotowałam dla Klary, solenizantki z 1 lipca:
  • w paczuszcze znalazły się tasiemki z napisami i misiem koala, koraliki, samoprzylepne kryształki, kawałek białej Aidy 16ct, serwetki, coś słodkiego, herbatka i kawusia oraz oczywiście karteczka.
  
Jeszcze małe zbliżenie na karteczkę (już dawno chciałam wyhaftować ten wzorek - bardzo mi się spodobał) 
***
Bardzo się cieszę, że śledzicie moje postępy z misiowym drzewkiem - ostatnio rzadko bywam w domu i w związku z tym nie mam wielu okazji, żeby zasiąść przy krośnie :(

To tyle na dziś, wracam do haftowania i przeglądania waszych blogów :)

środa, 8 lipca 2015

Projekt hubki38 - metryczka do wymianek JESTEM TU.

Oto moje odpowiedzi:
1. Nick/imię
magdus208
2. Co najchętniej przygarnęłabyś? Jakie techniki podziwiasz?
Podziwiam sutasz (sama nie potrafię nic zrobić w tej technice), szczególnie podobają mi się różnego rodzaju sutaszowe kolczyki i bransoletki. Oprócz sutaszu, bardzo podobają mi się rzeczy ozdabiane techniką decoupage - piękne pudełka, szkatułki, wazony i inne tego typu przedmioty. Jest to dla mnie coś nowego, coś czego nie jestem w stanie zrobić sama.
 
3. Jakie techniki wykorzystujesz w swoich pracach?W czym jesteś najlepsza?
Moje prace związane są głównie z haftem krzyżykowym, ale potrafię też szydełkować - mam na koncie serwetkę i kilka szydełkowych zabawek (kiedyś je pokażę - o ile moje bratanice oddadzą mi je na chwilę żebym mogła popstrykać zdjęcia :)
4. Trzy ulubione kolory to…..
Niebieski, różowy, miętowy. Ogólnie lubię delikatne pastelowe kolory :)
5. Kolory, których nie noszę/nie lubię to…….
Nienawidzę czerwonych ubrań, uważam że nie wyglądam w nich dobrze - ogólnie kolor czerwony mnie trochę drażni, jakoś tak nie wiadomo czemu już od dzieciństwa :P
6. Czy lubisz dostawać przydasie? Jeśli tak, to jakie?
Uwielbiam! Oczywiście z racji tego, że głównie zajmuję się haftem krzyżykowym to bardzo chętnie przygarnę wszelkiego rodzaju mulinę, tkaniny do haftu, ale też tasiemki i inne hafciarskie przydasie :) Jedynie z serwetkami mam problem, bo akurat nie zajmuję się decoupage więc pewnie mi się nie przydadzą - choć kto wie co przyniesie przyszłość... :)
 
7. Czy nosisz biżuterię? Jeśli tak, jaką?
Lubię. Wszelkiego rodzaju bransoletki i kolczyki. Głównie robię ją sobie sama - ot tak już mam, co mi się ubzdura to próbuję sobie zrobić, może też dlatego że mam szczupłą rękę i zazwyczaj muszę skracać takie kupowane bransoletki - więc jak już mam przerabiać to wolę zrobić sobie sama na miarę :D Mam też niestety alergię na posrebrzane elementy (uszka ropieją) :(
8. Czy masz jakiś ulubiony motyw, który przewija się np. w Twoim mieszkaniu, ubiorach?
Hmm...chyba nie, choć ostatnio bardzo spodobały mi się wszelkiego typu kuchenne motywy :)
9. Kawa czy herbata(jeśli tak, co lubisz a czego nie)
Lubię i to i to :)
10. Ze słodyczy to ja najbardziej…..
Kocham czekoladę, pod każdą postacią, ale innymi słodyczami też nie pogardzę :)
 
11. Czy ucieszyłaby Cię książka w paczce wymiankowej? Jeśli tak, jaki gatunek?
Oczywiście. Ja akurat czytuję prawie tylko i wyłącznie kryminały. Tak jakoś lubię jak dużo się w książce dzieje :P
12. Czy ucieszyłby Cię kosmetyk? Jeśli tak, to jaki?
Kremy nawilżające, balsamy czemu nie, przygarnę chętnie :)
13. Chciałam jeszcze dodać....
...że ta metryczka wymiankowa to bardzo fajny projekt, bo czasem faktycznie człowiek ma zagwózdkę co przygotować dla wymiankowej pary i czy to co ja uznam za super prezent, spodoba się obdarowanej osobie czy wręcz odwrotnie, teraz będzie nieco łatwiej :) 

***
 
A teraz garść informacji z frontu krzyżykowego:
Otóż...
Opuściłam na trochę mojego świątecznego kolosa i postanowiłam podgonić Haedowego bobaska. Jutro postaram się pokazać postępy. "Pieczenie" czerwcowej babeczki niestety nie doszło jeszcze do skutku i coś czuję, że "upiekę" ją razem z lipcową pod koniec miesiąca. 
Mam jeszcze w planie przeprosić się z moim dawno zaczętym haedem-ufokiem - Alternative Reality, więc jak tylko przybędzie choć kilka xxx to zamieszczę fotki :)
 
 ***
 
Bardzo wam dziękuję za wszystkie wpisy pod ostatnim postem o moim kolosie. Mam nadzieję, że was nie zamęczam non stop jedną i tą samą pracą - ale jakoś ciężko mi się od niego "odkleić" :P

niedziela, 28 czerwca 2015

"Teddy Bear Tree" po raz dziewiąty :)

No i przyszedł czas żeby pokazać co udało się wyhaftować od ostatniego razu. Póki co, cały wolny czas poświęcam na krzyżykowanie mojego kolosa. W najbliższym czasie powieje nudą - ojj...wybaczcie...ale haftuję obecnie spory fragment tła po prawej stronie choinki, a kolejny rząd kartek też rozpocznie się od tła, więc nic nie poradzę - będzie niebiesko.  Ale taka nuda ma też swoje plusy - mniej kolorów, więc tempo pracy nieco wzrośnie :)

Przed weekendem walczyłam ze stroną numer 11, i haft zatrzymał się na takim etapie:
Dziś przed południem tą stronę udało mi się ukończyć, ale zdjęcia już nie było czasu zrobić niestety...

Teraz chyba czas na małą przerwę od misiaków, żeby na blogu nie zrobiło się zbyt monotonnie... Tylko za co by tu się zabrać? Może za któryś z ufoków?

Jutro po pracy zdecyduję :)

A na koniec pokażę jeszcze co przygotowałam dla solenizantek w wymiance imieninowej u Kingi:
Do Aliny pofrunęła taka paczuszka:
Do karteczki wykorzystałam motyw z SALu wiosenno-letniego. Dodatkowo dołączyłam też monogramik - który wykonałam w ramach naszej prywatnej wymianki z Aliną :)

Z kolei do organizatorki, Kingi powędrowała taka paczusia:
 I jeszcze zbliżenie na myszkę:
Mistrzynią kartek nie jestem i daleko mi do przepięknych scrapbookingowych kartek robionych przez uczestniczki wymianki - no ale staram się jak mogę :D  

Postanowiłam, że skoro haftuję, a większość uczestniczek zajmuje się głównie decoupażem i scrapbookingiem to dla odmiany wszystkie karteczki z życzeniami ode mnie będą zawierać jakiś mały haftowany motyw :)

Teraz nic tylko dać na mszę, żeby czasu i zapału mi nie zabrakło na te hafcikowe maleństwa (no bo wiecie jak kocham kolosy) :D

***
Miłego niedzielnego wieczoru!! :)

piątek, 19 czerwca 2015

Jak wszyscy, to ja też - moje hafciarskie przyzwyczajenia...

Jak wszyscy się bawią, to ja też, a co - kto bogatemu zabroni?:D
Zatem oto moje hafciarskie przyzwyczajenia:


1).Jaka jest Twoja ulubiona tkanina do wyszywania? 
I tu was pewnie zadziwię, ale uwielbiam drobnicę i najlepiej haftuje mi się na 25 ct hardanger, Kocham Haedy, a w nich im drobniejsza kanwa tym lepiej. Choć to nie znaczy, że nie lubię większych krzyżyków, bo haftuję też wzory na 14ct czy też 16ct.

2).Rysujesz na tkaninie kratki, czy nie? 
Hmm...nigdy tego nie robiłam, ale odkąd kupiłam krosno i zaczęłam haftować metodą parkowania, rysuję kratki, bo jednak haftując rzędami 10x długość strony, bez kratek się gubię. Do mniejszych haftów nie rysuję, zaznaczam tylko ramkę wzoru :) 

3).Zaczynasz haftować na środku tkaniny, czy w rogu?
Zawsze zaczynam od lewego górnego rogu, dzięki temu łatwiej mi się odnaleźć :)

4).Wolisz trzymać robótkę w ręku, czy używać krosna lub stojaka. 
Kiedy haftuję bez krosna zazwyczaj naciągam robótkę na tamborek albo plastikową ramę do haftu, bo jak większość hafciarek lubię gdy kanwa jest naprężona. Kiedyś dawałam sobie radę, trzymając haft w ręku, ale po co się męczyć :P

5).Wolisz wzory w formie elektronicznej, czy papierowej? 
Zdecydowanie wolę wzory papierowe. Zazwyczaj drukuję wzory znalezione w internecie. Nie potrzebuję kolorowych wzorów, ważne żeby były czytelne symbole :)

6).Jaka jest Twoja ulubiona pora na wyszywanie? 
Późne popołudnia lub wieczory, ale obecnie gdy pracuję, to każda wolna minuta w której mogę postawić kilka xxx jest dobra, nie ważne czy to rano, popołudniu czy wieczorem.

7).Wyszywasz wzór tak długo dopóki nie skończysz, czy zmieniasz co jakiś czas robótki. 
Często i gęsto zmieniam robótki, bo...szybko się nudzę :P W rodzinie mam opinię osoby o słomianym zapale. Jednak staram się kończyć to co zaczęłam (prędzej lub później) :D

8).Czy masz jakieś UFOki? Jeśli tak, to ile? 
Uuu...lepiej nie mówić :D Nie no chyba nie jest tragicznie, ale kilka ich mam m.in. paw od dimensions, wzornik mulin, haed - alternative reality, SAL wiosenno-letni, Bebunni no i moja dzidzia Haed - newborn gift (choć jego staram się po troszku haftować) - i to chyba tyle. Ostatnio obiecałam sobie, że nie zacznę żadnej nowej pracy dopóki nie dokończę którejś z tych prac :)

9).Czy podczas haftowania oglądasz filmy lub słuchasz muzyki? 
Lubię gdy coś leci w tle podczas haftowania. Czasem oglądam filmy albo seriale, ale zdarza mi się też haftować przy meczach piłkarskich (mój ukochany się cieszy bo sobie w moim towarzystwie może obejrzeć mecz, a ja łączę przyjemne z pożytecznym :D)

10).Często bierzesz udział w SALach i innych tego rodzaju zabawach? 
Jak do tej pory wzięłam udział w dwóch: sal wiosenno-letni (który niestety stał się moim ufokiem) oraz sal babeczkowy (tu mam lekkie opóźnienie ale zamierzam go za wszelką cenę ukończyć).
 
11).Czy masz listę wzorów, które będziesz haftować, czy też kolejność jest spontaniczna?
Chciałabym być bardziej uporządkowaną osobą, robić listy i według nich haftować, ale...no nie potrafię, więc idę na spontan :D Haftuję co mi się podoba i kiedy mam na to ochotę - nie daję sobie, żadnych limitów czasu (no za wyjątkiem prezentów i haftów na zamówienie dla kogoś)

I to chyba byłoby na tyle :)

***
 
Buziaki dla was :)

środa, 17 czerwca 2015

Majowa muffinka w czerwcu i "humoropoprawiacze"...

Cierpię ostatnio niemiłosiernie...każdego dnia, każdej godziny i minuty...
Ale spokojnie, nic mi nie dolega. Poza lekkim katarem mam się całkiem dobrze :)
W pracy już się zaaklimatyzowałam, organizm przywykł do innych pór posiłków, i w ogóle jakoś to się kręci...ale ja niestety CIERPIĘ...

...na chorobę cywilizacyjną o nazwie "chroniczny brak czasu".

A więc dziś z powodu mojej nowej choroby cywilizacyjnej zapraszam na pokaz...majowej muffinki, która owszem została wyszyta w maju, ale nie było czasu na prezentację:

 I jeszcze cała moja gromadka:
 A co z czerwcową muffinką? Hmm...jeszcze nie powstała...ale jedno mogę obiecać - prędzej czy później dołączy do swoich koleżanek :)

A jakie jest najlepsze lekarstwo na "chroniczny brak czasu"? Może by tak nie spać, albo rozciągnąć dobę?
No niestety, jeszcze póki co nie mam takich zdolności i chyba nie słyszałam o żadnym czasowstrzymywaczu, dobo-rozciągaczu ani niczym podobnym...(a szkoda...)

Ale jest coś co może złagodzić "chroniczny brak czasu" i wywołać wielki uśmiech na twarzy :) A co to takiego? A no oczywiście hafciarskie zakupki! :) Tak więc postanowiłam sobie sprawić taki "humoropoprawiacz" i w sklepie Magiczny Haft zamówiłam parę przydasiów, oto one:
Skusiłam się na nową kanwę o nazwie FLOBA SUPERFINE 35ct - w kolorze kości słoniowej i białym, pół metra taśmy do haftu na zakładki oraz mulinki DMC Color Variations w moich ulubionych cukierkowych kolorach, 3 mulinki metalizowane do mojej kolekcji, 2 mulinki satynowe i 2 cieniowane.

Ach, chęć posiadania to straszna i kosztowna rzecz, której ciężko się oprzeć - ale za to radość z zakupów jest bezcenna, szczególnie jak nie ma za dużo czasu na haftowanie, można sobie przynajmniej takie cuda pomacać i pomyśleć co by się z nich zrobiło gdyby się miało czas :P

Na koniec jeszcze pokażę 2 paczusie z wymianki imieninowej, których nie pokazałam ostatnio:

 Pierwsza to paczusia od Zuzanny Magdaleny z bloga feerycznakraina. W środku znalazłam mini słodkości, piękną karteczkę imieninową z życzeniami, herbatki i mnóstwo przydasi, głównie do tworzenia kartek - tasiemki, koronki, papiery, koraliki, różyczki :)
Druga paczuszka dotarła do mnie od misiek77 z bloga miśkowe prace.
A w kopercie była cudna karteczka, słodycze, kolorowe guziczki i tasiemka oraz cudne metalizowane papiery (oj powstaną z nich najróżniejsze karteczki :)

Dziękuję dziewczyny!!

To tyle na dziś.

Życząc sobie i wam doby 48-godzinnej z której 24 godziny przeznaczone by były na nasze ukochane hobby, pozdrawiam serdecznie i kładę się spać, bo padam na twarz.

***

Dziękuję, że jesteście, zaglądacie do mnie i dodajecie otuchy :)

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Prezentów moc! :)

W maju zapisałam się na wymiankę imieninową organizowaną przez Kingę z bloga dekupagekini. Jako że Magdy obchodzą imieniny pod koniec maja, stałam się pierwszą obdarowaną osóbką :)
Od blogowych koleżanek dostałam wiele cudowności i żeby nie być gołosłowną zobaczcie sami co znalazłam w przemiłych przesyłeczkach (osoby o słabych nerwach proszone są o oglądanie na raty, bo będzie dużooooo, dużooooo zdjęć :)

Na pierwszy ogień paczusia od Uli K. z bloga Kulskowo:
a w środku, słodkości (już rzecz jasna pochłonięte :D) mulinki, tasiemki, herbatki, cekiny oraz widokówka z Rzeszowa (mam rodzinę niedaleko Krosna w woj. podkarpackim więc się bardzo ucieszyłam z widokówki) i przecudnej urody karteczka imieninowa z życzeniami :)
Kolejna przesyłeczka przyfrunęła od Krysi z bloga CreaDiva:
w kopercie znalazłam prześliczną karteczkę z życzeniami (podziwiam do teraz jej wykonanie), smakowity kisiel i herbatki, piórka, motylki i cekiny do dekoracji oraz tasiemki :)
Paczusię nr 3 przysłała do mnie Basia z bloga Świat według Basi:
a wewnątrz znalazła się oczywiście śliczna imieninowa karteczka, kawałki lnu, filcowe kwiatuszki i mini klamerki, szeroka złota tasiemka i coś dla osłody czyli herbatki i bajecznie smaczna czekoladka :)
Następna przesyłeczka dotarła do mnie od Justyny z bloga some part from my art:
a po jej otwarciu ujrzałam śliczną karteczkę imieninową, mulinki, słodkości, kawusię, herbatkę i różnego rodzaju tasiemki :)
Paczusia nr 5 to prezenciki od Sandry (Ke$ha) z bloga I like the night:
a w środku znalazłam słodkości, kawusie, spory woreczek koralików (to chyba koraliki bo nie widzę w nich dziurek :D), tasiemkę w kratkę, gwiazdkowe cekiny, spory woreczek kryształków, śliczną mini-buteleczkę z brokatem oraz imieninową karteczkę z życzeniami :)
Następną przesyłeczkę otrzymałam od Ewy z bloga hubka38:
w paczusi znalazłam czekoladkę na gorąco, herbatki, coś dla osłody, cudny naszyjnik i bransoletkę oraz prześlicznej urody karteczkę imieninową :)
 To jeszcze nie koniec :D

Bo następna paczusia przyfrunęła do mnie od Agaty Baran:
a w środku: karteczka imieninowa z wielkim tulipanem :), serwetki, piórka, różnego kalibru wycinanki, papiery, brokat oraz coś dla brzuszka - herbatki i słodkości :)
Kolejna przesyłeczka zawierała prezenciki od Ani Muszyńskiej z bloga DoKaEm:
z koperty wysypały się same cuda: mnóstwo różnego rodzaju wycinanek, tasiemki, serwetki, mulinki, słodyczki oraz urocza imieninowa karteczka :)
Jako następną prezentuję paczusię od Klary D.
i znalazłam w niej śliczną karteczkę imieninową, piankowe kwiatuszki i perełkowe serduszka, mulinki i coś na osłodę :)
Następna przesyłeczka przyfrunęła od organizatorki zabawy Kingi:
w środku znalazły się serwetki, śliczna bransoletka, tasiemki, klej z brokatem, bibułki, coś słodkiego, herbatki, kawusia i cudna karteczka imieninowa :)

Kolejna przesyłeczka, która do mnie trafiła została przygotowana przez Anię z bloga sosnowygaik:
po otwarciu moim oczom ukazała się przepiękna karteczka imieninowa, bazy do kartek z okienkami, taśmę do haftu (ojj już oczami wyobraźni widzę zakładki jakie z niej zrobię :), mulinki, czekoladkę i cudny breloczek (zawisł sobie dumnie u kluczy):

Następnie z poczty przyniosłam prezencik od Aliny z bloga aliwero:
po otworzeniu paczki, moim oczom ukazała się cudna, pięknie wykonana skrzyneczka na moje hafciarskie przydasie (odkąd trafiłam na bloga Aliny, jej skrzyneczki śniły mi się po nocach, a teraz jestem szczęśliwą posiadaczką takiego cuda :) Skrzyneczce w podróży towarzyszyły również mulinki, spory kawałek bordowej i białej kanwy, słodkości oraz bardzo pomysłowa karteczka w kształcie bobinki :)
 Wybaczcie ale muszę wstawić jeszcze jedno zdjęcie skrzyneczki bo jest przepiękna. Tutaj z innej perspektywy:
I na koniec paczusia która przyfrunęła do mnie jako pierwsza - od Violi z bloga Pasje Violi:
Viola przygotowała dla mnie masę cudowności, mulinki, kawałki białej i plastikowej kanwy, ramko-tamborek o ciekawym kształcie, coś dla brzuszka - słodkości i kawusia, coś dla ciała - nawilżające kapsułki i cudnie pachnące mydełka, bransoletkę i bursztynkowe kolczyki (tworzą śliczny komplet razem z naszyjnikiem wygranym w candy u Violi) oraz przepiękną karteczkę z ludowym motywem :)
W ubiegły poniedziałek dotarła do mnie jeszcze jedna paczusia od Zuzanny Magdaleny z bloga feerycznakraina , ale niestety nie mogę wstawić zdjęcia prezencików które otrzymałam, bo robiłam je dziś a niestety kabel od telefonu został u narzeczonego :( W środku znalazły się: tasiemki, koraliki, koronki, herbatki i cukieraski oraz śliczna karteczka.
Zuziu mam nadzieję że się nie pogniewasz na mnie, że akurat zdjęcia Twojej paczusi nie umieszczę - obiecuję zrobić to jak tylko dorwę kabel :)

***
Cóż mogę powiedzieć na koniec? 
Oczywiście, że serdecznie z całego serduszka dziękuję wszystkim uczestniczkom zabawy razem i każdej z osobna :) Sprawiłyście mi masę radości! W szczególności chcę podziękować za wszystkie karteczki i życzenia w nich zawarte - mam nadzieję, że się spełnią :)

Bardzo się cieszę, że mogłam poznać tyle ciekawych osób i zajrzeć do waszych zakątków - większość z nich odwiedzałam po raz pierwszy, więc tymbardziej się cieszę, że miałam do tego okazję :)