czwartek, 14 kwietnia 2016

Metryczka dla Oleńki i TWOCS 241

Jakiś czas temu zostałam zaproszona na chrzciny małej ślicznej Oleńki, więc postanowiłam wyszyć jej coś na pamiątkę. Czasu było niewiele więc wzór musiał być niezbyt duży i mało skomplikowany. Wybór padł tym razem na misia z serii Lickle Ted. Wzór znalazłam w TWOCS nr 174.

Czas mnie gonił więc zrezygnowałam z tła na rzecz Aidy w różowe serduszka (na zdjęciu niestety serduszka są słabo widoczne) i myślę, że był to dobry wybór :)


A tak powstawał misiulek:



 I ukończony oprawiony własnoręcznie w rameczkę z Pepco :)


 Uwielbiam haftować dla dzieci :) Mam nadzieję, że małej Oli obrazeczek się spodoba jak już podrośnie :)

Przyfrunęła do mnie również kolejna gazetka z prenumeraty. Oto co można znaleźć w TWOCS nr 241:

Okładka:
Dodatek to książeczka z mini wzorkami (takie trochę babskie wzorki) i materiały do zrobienia 3 karteczek. Całkiem fajny dodatek, bo można wykorzystać na każdy wzorek.
 Pierwszy wzorek to króliczek z okładki. Jak dla mnie cudny, następny w kolejce do wyhaftowania :)

Następny jest wzorek egipski - też bardzo mi się podoba, ale ja lubię takie klimaty :)

Są też kaczuchy:

Kartki z gatunkami drzew:

Mini wzorki - tym razem tematyka magiczno-bajkowa:

 Zwierzątko miesiąca to w tym numerze piesek rasy Labradoodle (nie wiedziałam, że taka rasa w ogóle istnieje) :D

Jest też śmieszny ZOO alfabet - całkiem ciekawy :)

I chatka:

Coś dla miłośników zwierzątek 3D - rybki:

Ozdoby na długopisy - niestety do tego projektu trzeba mieć specjalne długopisy z miejscem na haft, w Polsce się z takimi nie spotkałam:/
Obrazek o tematyce łazienkowej:

I zapowiedź następnego numeru:

***

Dziękuję za każde miłe słowo i pozdrawiam cieplutko w ten pochmurny dzień.

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Zajączek od Svetlany ukończony :)

Choć święta już za nami, a u mnie w tym roku o zgrozo... posucha jeśli chodzi o wielkanocne hafty to choć pokażę wam mojego kicającego przyjaciela, który umilał mi świąteczny czas :)

Zdążyłam go wyhaftować jeszcze przed świętami, ale jak to ze mną bywa, długo zbierałam się do prezentacji.

Wybaczcie, ale świąteczne lenistwo rozleniwiło mnie do reszty :D

Dobra bez zbędnego pitolenia. Oto on:
Przed konturkami jeszcze ciut "niewyraźny":
 I jeszcze zbliżenie, co by się można było bliżej zapoznać :)

Króliś autorstwa Svetlany Sichkar 
haftowany na Flobie Superfine 35ct
mulina DMC 
kolorów 16 + łączone 
 
Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona :) Mój pierwszy raz na lnie uważam za udany. Z czystym sumieniem mogę polecić Flobę Superfine, ma ładny równy splot, dzięki czemu łatwo było mi liczyć krzyżyki.

Wzory są świetnie rozpisane i choć część kolorów jest łączonych (np. 1 nitka DMC 930 i 1 nitka DMC 931) to nie jest to aż tak upierdliwe jak na początku sądziłam,a w cieniowaniu dają super efekt bo gładko przechodzą jeden w drugi.

Króliczek jeszcze nie ma przeznaczenia, choć miałam pomysł naszyć go na torbę zakupową, żeby mi towarzyszył i cieszył oko podczas zakupów :) No ale...zobaczymy, bo najpierw muszę znaleźć odpowiednią "godną" torbę dla tego słodziaka :)

W przyszłości na pewno powstaną kolejne, ale kiedy tego jeszcze nie wiem :P

Pozdrawiam wiosennie i wracam do xxx.

***
Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze pod postem z dzidziulkiem i życzenia powrotu do zdrowia :)
Opornie idzie mi kończenie tego kolosa ale do czerwca musi być w całości :D