No właśnie co słychać? Wraz z Nowym Rokiem przybyło mi nieco czasu na xxx więc miśki mają się całkiem dobrze. Pod koniec starego roku postanowiłam zdjąć na chwilę miśki z krosna, żeby wyprostować kanwę i naciągnąć ją porządnie na nowo. Przy okazji zrobiłam zdjęcia postępów. Na dzień 8 stycznia miśki prezentowały się tak:
Ostatni wpis o miśkach był 3 grudnia, byłam wtedy w trakcie haftowania 14 strony. I było tak:
Do 8 stycznia udało mi się dokończyć stronę 14 i zrobić stronę 15 z 42 :)
Tak więc powoli ale do przodu :) I około 40% całości już za mną :)
To skoro ściągnęłam mojego kolosa z krosna to jeszcze rzut oka jak te 40% ma się do całości wzoru:
Chyba nie jest źle?
I zbliżenie na moje kochane "szczególiki":
Choinka ma już 4 przesympatycznych lokatorów :)
A tutaj prezentują się najnowsi koledzy :) Prawda, że uroczy?
Muszę przyznać, że haftowanie tego wzoru niezwykle mnie relaksuje mimo, że krzyżyki typu "każdy z innej parafii" zdarzają się bardzo często - jak np ten misz-masz na misiowej kokardzie.
Z wieści jak najbardziej aktualnych zdradzę wam, że obecnie kończę 16 stronę hihi :D
A w głowie już kolejne plany, kolejne hafty - oczywiście te ogromniaste, bo to moja miłość.
Muszę się wam pochwalić, że ostatnio z dziewczynami z grupy na FB wspólnie zakupiłyśmy ten oto wzór:
Jest to nowość autorstwa Aimee Stewart i jest całkiem w "moim" stylu, to znaczy ma mnóstwo kolorów, wersja rozszerzona ma ich aż 237! A do tego dużo się na nim dzieje, czyli każdy krzyżyk przynosi nowe zaskoczenie :)
Najchętniej zaczęłabym ten haft już, teraz, natychmiast! Jak dla mnie jest nieziemski!
Ale...w międzyczasie zdobyłam jeszcze jeden wzór, tej samej autorki...ze starszej kolekcji, ale równie piękny...zobaczcie sami:
I teraz mam niemały dylemat...bo w końcu bozia dała tylko dwie ręce...
Jedno wiem na pewno, któryś z nich w najbliższym czasie zacznę :D
Wiem, jestem szalona...ufoki się w szufladzie przewracają jak to słyszą, ale spróbuję zrobić tak jak robią niektóre hafciarki. Ustalę grafik i będę rotować haftami, tak żeby ufoki w miarę możliwości pokończyć, żeby miśki nie cierpiały - bo to takie cudne stworzenia - i żeby nowy haft powolutku budził się do życia :) Dzięki temu na blogu też nie będzie tak monotonnie :)
A wy co sądzicie, o tych wzorach i o moim pomyśle?
***
Całuję was mocno i cieszę się, że mimo rzadszych ostatnio postów nadal tu do mnie zaglądacie :) Jest nadzieja, że teraz skoro mam więcej czasu wpisów będzie więcej, przynajmniej przez najbliższe 5 miesięcy :D
A potem czas pokaże, bo czekają mnie całkiem nowe wyzwania :)