środa, 21 października 2015

Zanudzam :D

Oj zanudzę was na śmierć, bo dziś znów prezentacja postępów w New Born Gift. Bardzo chcę skończyć w końcu którąś z prac bo mi się marzy kolejny Haed :D

Pomijam fakt, że ścian mi nie starczy na te moje wszystkie "arcydzieła", mąż mnie chyba razem z nimi z domu wyrzuci, ale co tam - no po prostu muszę go wyszyć, muszę bo się uduszę :)

Ale zanim oszaleję doszczętnie i zacznę kolejnego kolosa to mam jeszcze w planach choinkowe ozdoby :) Gdzieś w necie wyszperałam takie filcowe cuda (zdjęcia nie moje - zapożyczyłam z otchłani internetu):




Prawda, że fajne? :) Czekam teraz na paczuszkę z filcem i jak tylko ją w dorwę w swoje ręce to zaczynam produkcję.

A teraz obiecane postępy w New Born Gift. W połowie lipca było tyle:

W przypływie wolnego czasu (tydzień L4) udało mi się troszkę podgonić i moja dzidzia obecnie prezentuje się tak:


Udało mi się ukończyć ostatnią stronę w pierwszym rzędzie i obecnie "lecę w dół" - do końca mam jeszcze 3 kartki wzoru.

Na koniec pokażę jeszcze mocno spóźnione paczuszki, które w końcu udało mi się wysłać do solenizantek z sierpnia i września (dziewczyny z góry przepraszam za opóźnienie - mam nadzieję, że przesyłeczki dotarły).

Do Zuzanny Magdaleny i Sandry (Ke$ha DIY), poleciały takie paczuszki:





 I jeszcze zbliżenie na karteczki - zachorowałam na te wróżki


I paczuszka wrześniowa dla Justyny9ewy (ta paczuszka była mocno spóźniona - niestety wesele i przygotowania zajęły cały mój czas - mam nadzieję, że solenizantka nie ma mi za złe):



 Mistrzem zdjęć to ja nie jestem niestety xD

A tak z innej beczki, ani się nie obejrzałam a tu mojemu blogowi stuknął roczek - dokładnie 19 września. Ależ ten czas pędzi! Bardzo mi milutko, że przez ten rok byliście ze mną i zaglądaliście tutaj :)

Czym byłyby jednak urodziny bez prezentu? Prezent musi być, tak więc następna notka będzie zaproszeniem do Candy :)

Trzymajcie się cieplutko! :)