środa, 29 kwietnia 2015

Teddy Bear Tree - odsłona 7 :)

Obiecałam to słowa muszę dotrzymać, nie ma lekko! Choć nie udało mi się skończyć całej 9 strony (zabrakło paska mniej więcej 14x9 krzyżyków) to i tak jestem zadowolona z tego ile udało mi się wyhaftować od poprzedniego razu :) No to może na początek fotka poglądowa.

Tyle było dokładnie 28 marca:
 A tyle jest dziś:
W miesiąc przybyło prawie 2 strony. Czy to dobre tempo? Nie wiem, ale ja jestem zadowolona, bo w końcu wyłonił się pierwszy misiek. Strona 9 szła dość mozolnie, dlatego że było mnóstwo konfetti, czyli pojedynczych krzyżyków, ale dzielnie dłubałam i im więcej było widać misiaka tym większą miałam ochotę na dalsze haftowanie :)

Od poprzedniego razu staram się parkować nitki - hehe dobre określenie "staram się" bo póki co nie ma zbytnio ładu ani składu to moje parkowanie - po prostu po skończeniu danego koloru w obrębie wyznaczonego pasa parkuję ją na boku lub czasem u dołu (nie w miejscu symbolu tego koloru tylko gdzie bądź) - ot taka moja abstrakcja :D Trochę to nieporęczne bo później muszę szukać co to za kolor ale dopiero się uczę, a jak wiadomo praktyka czyni mistrza :D

Żeby nie przynudzać to pokażę jeszcze zbliżenie na pierwszego puszka okruszka:
Słodziak z niego prawda? :)
 
I trochę cyferek na koniec:
Właśnie kończę stronę 9 z 42, mam za sobą około 24% całości, haftuję obraz dokładnie od 26 listopada czyli już 5 miesiąc i nie mam zamiaru przestać! :)




wtorek, 28 kwietnia 2015

"Bursztynek, bursztynek...znalazłam go na plaży..." - czyli wygrana w candy u Violi :)

Ostatnio uśmiechnęło się do mnie szczęście i jako jedna z trzech osób dostałam nagrodę w Candy z okazji drugich urodzin bloga Pasje Violi organizowanym przez Violę! :)

Buzia śmieje mi się od ucha do ucha, bo właśnie dziś paczuszka z wygraną do mnie dotarła - i mogę oficjalnie powiedzieć - jestem posiadaczką prześlicznego wisiorka z bursztynkami, wykonanego dla mnie własnoręcznie przez Violę :))

W  życiu bym się nie spodziewała, że wśród tylu chętnych to właśnie do mnie powędruje to małe cudo, ale udało się i niezmiernie się cieszę!

Ale ja tu gadu gadu a zdjęcia czekają :P

A więc po kolei, najpierw rzut oka na całość, bo wisiorek miał towarzyszy w postaci karteczki, przydasi (zestawu igiełek, mulinek, dwóch kawałeczków kanwy metalizowanej, samoprzylepnych perełek) a także rzemykowej bransoletki, kawusi, słodyczka oraz obłędnie pachnącego mydełka :)

No i jeszcze zbliżenie na gwóźdź programu w towarzystwie bransoletki:


Violu, jeszcze raz bardzo serdecznie Ci dziękuję za wszystkie te cudowności!
Życzę stu lat blogowania i kolejnych pięknych i twórczych pomysłów :)

***
A jutro będzie post o moim świątecznym kolosie, bo dziś zamierzam zrobić co się da, żeby dobrnąć do końca strony nr 9. Trzymajcie kciuki żebym się wyrobiła :D

czwartek, 23 kwietnia 2015

Ahoj przygodo! - czyli finał morskiej wymianki

Jako że morska wymianka zorganizowana przez Kinię z bloga Moje małe decoupage dobiegła końca, a ja mam pewność, że paczuszka ode mnie jest już w rękach adresatki, czas na chwalenie się co też otrzymałam :) Moją parą wymiankową była Akrimeks z bloga Akrimdolls

A oto zawartość paczuszki:

Znalazły się w niej:
  • Śliczna poszewka na podusię z guzikowymi kwiatkami
  • Cudnej urody kotwica
  • Para niebieskich kolczyków
  • Bransoletka
  • Morskie naklejki z pianki
  • Mały kuferek-szkatułka, a w nim muszelki
  • Był także list w butelce oraz słodkości :)

 Natomiast paczuszka, która poleciała ode mnie do Akrimeks wyglądała tak:
 Nie mogło w niej zabraknąć przydasi, m in. mulinek, tasiemek, koralików oraz diagramu.

 A także, zrobionej przeze mnie karteczki oraz bransoletki:
A na koniec, jako gwódź programu pofrunął mały obrazeczek, a jakże z serii All Our Yesterdays, jest to jeden ze wzorów z kalendarza AOY. 


Był to już drugi wzorek z serii AOY ale jestem pewna, że nie ostatni :) Następnym razem może sprawię sobie jakiś dla siebie, kto wie :)

Doszły mnie słuchy, że mojej parze wymiankowej paczuszka się spodobała więc mogę odetchnąć z ulgą :)
Już niedługo pokażę postępy w moim świątecznym kolosie, który dłubie się cały czas :)

***

Jakże miło mi było czytać te wszystkie miłe słowa na temat mojej zakładeczki, dziękuję! Motywujecie mnie każdego dnia :)

wtorek, 14 kwietnia 2015

Zakochałam się - All Our Yesterday's i nagroda, która poleciała do Hani

Zakochałam się we wzorkach All Our Yesterday's, dosłownie się zakochałam! Są piękne, ponadczasowe i mają w sobie pewną tajemniczość, wspomnienie dzieciństwa i to chyba dlatego zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia. Stało się to po wyszyciu zakładki, która była prezentem dla Hani, za wygraną w mojej zabawie Zgaduj zgadula :)
Oto ona:
Jest to moja pierwsza haftowana w ten sposób zakładka (heh wiem wydaje się to nieco zabawne, że mam na koncie kolosy a nie wyszyłam do tej pory ani jednej małej zakładki, ale tak właśnie było do niedawna było :P )

Kocham wszystko co wielkie, czasochłonne i trudne, ale powoli moje serce zaczyna tez bić dla małych projektów :)

Wracając do zakładki, to tak jak już pisałam we wcześniejszym poście - Hani bardzo się spodobała, więc jestem mega szczęśliwa :)

Żeby dotrzymać towarzystwa zakładce, w paczuszce znalazły się również przydasie:
  • kanwa aida 16ct
  • mulinki - metalizowana madeira, oraz dwie DMC
  • dwie paczuszki koralików
  • wycinanki w kształcie króliczków, kurczaków i baranków
  • biała baza do kartki z okienkami
  • tasiemki

Obecnie tworzę "coś" co znajdzie się w paczuszce dla mojej wymiankowej pary z Morskiej wymianki. Całość zaprezentuję, jak tylko paczuszka znajdzie się u adresatki :)

***

dekupagekinii - nie jest tych xxx aż tak dużo, gdyby nie białe tło...wiem już teraz, że bardzo utrudniłam sobie zadanie haftując na niebieskiej kanwie

Elżbieta K - jeszcze sporo przede mną, ale każdy krzyżyk więcej przybliża mnie do celu :)

Lawendowa Kraina Robótek - wow! dziękuję :) przy dzieciach znaleźć czas na haft to na pewno jest niezłe wyzwanie :)

Anna S - dziękuję :) święta to wbrew pozorom niezbyt sprzyjający czas do haftowania, ale zawsze fajnie kiedy można znaleźć wtedy choć chwilkę na xxx

Agata Obarzanek - tak to niebieski Hardanger 25ct - sama kanwa jest wporządku choć jest dosyć miękka, ale drugi raz do obrazka z białym tłem się na nią nie zdecyduję...

Pasje Violi - bardzo mi miło :) bo obawiałam się, że zanudzę czytelników tym haftem maksymalnie :D
 
Haft i Patchwork -  dziekuję serdecznie :) witam i zapraszam częściej do siebie :)

 

środa, 8 kwietnia 2015

Święta, święta i po świętach...a u mnie maleńkie postępy :)

Jak wasze samopoczucie po świętach?
Ja choć lubię święta,bo lubię się spotykać z całą rodziną to jednak "siedzenie i jedzenie bez przerwy" nie należy do moich ulubionych zajęć, więc nie ukrywam, że cieszę się że już jest PO, bo inaczej chyba bym pękła i nie byłoby co zbierać :P


A hafciarsko - to przez całe święta nie miałam możliwości żeby zasiąść do krosna (choć miałam na to nieziemską ochotę), więc wzięłam ze sobą moją dzidzię z nadzieją, że coś mi się uda wydłubać, a moje kochane urwisy (bratanice i bratanek) nie wyrwą mi robótki z ręki. Na szczęście moje niteczki niewiele ich interesowały tak więc cośtam mi się udało wydziubać, choć szału ni ma.

Ostatnim razem miałam moją dzidzię w łapkach 28 lutego i prezentowała się tak:
A przez święta przybyła rączka i dół kocyka, i zaczęłam tło u góry, więc można powiedzieć że oficjalnie mam już ponad 2/3 obrazka :)


Pierwsza fota z lampą błyskową, bo pogoda się dziś na mnie pogniewała...


 I bez lampy, przy świetle dziennym, (choć lepiej byłoby powiedzieć przy "dziennej szarówie")
A jak Wam minęły święta? Udało Wam się postawić choć kilka xxx? :)

Niezmiernie miło mi się czytało wasze komentarze na temat mojej muffinki :) Mam nadzieję, że szybko przybędzie jej kolejna koleżanka :)

Udanego wieczoru!