Oto Sebastianek - mój maleńki, słodki czasopochłaniacz :)
Na razie się poznajemy, uczymy siebie nawzajem, zajmuje nam to sporo czasu, więc na krzyżyki nie zostaje już nic, albo dosłownie ułamki sekund...
Ale z czasem będzie lepiej :)
Jak tylko mam sekundę to dłubię dzidziulka, który docelowo będzie metryczką dla mojego synka i zawiśnie na ścianie nad jego łóżeczkiem. Obecnie brakuje mi tylko trochę tła, jakieś 400-500 krzyżyków...ale mam świadomość, że teraz zrobienie tych 400 krzyżyków może mi zająć wieczność.
Tak więc nie zapomniałam o blogu, nie zapomniałam o was, będę się starać od czasu do czasu wrzucić jakieś postępy w pracach na tyle na ile ten mój czasopochłaniacz mi pozwoli :)
Pozdrawiamy!