wtorek, 13 czerwca 2017

Zaległy bratek z wyzwania kwietniowego

Dziś na szybciutko pokazuję wyhaftowanego już jakiś czas temu bratka. Niestety nie zmieściłam się w terminie i w sumie do teraz nie wiem jak to się stało, że przegapiłam :(

Nic to, wyhaftowany musiał jednak być, przede wszystkim ze względu na to, że bratki to ukochane kwiaty mojej mamy.


Moja mama uwielbia szyć, odkąd sięgam pamięcią, widzę ją przy maszynie do szycia, więc pomyślałam sobie, że bratek idealnie nada się na poduszeczkę do igieł.

Jak pomyślałam, tak zrobiłam i wyszło mi takie cosik:

Chyba nie jest, źle?

W każdym razie mama zadowolona :)


***
Cieszę się, że spodobała wam się moja oprawa króliczków :) Pozdrowienia! :*

8 komentarzy: