Wyprany, wyprasowany i oprawiony....taaaadaaaaam:
Jak wyszło? Myślicie, że się spodoba? :)
Najbardziej zainteresowana pewnie odpowie mi na to pytanie dopiero za kilka lat, ale co tam radość z obdarowania takiej kruszynki jest bezcenna :D
Jeszcze parę ujęć:
Muszę się jeszcze pochwalić, że metryczkę oprawiły moje własne rączki, według kursu znalezionego w jednej z angielskich gazetek. Dla zainteresowanych wklejam instrukcję: (opis jest po angielsku ale w razie czego służę tłumaczeniem)
P.S. Jak widać z fotografią mam tyle wspólnego co nic więc proszę się nie śmiać z mojego "ręcznikowego" tła :P W końcu, kolorystycznie pasuje do reszty :D
Teraz czym prędzej zabieram się za nagrodę dla Hani (przepraszam kochana, że dopiero teraz, ale w tym tygodniu doba mi się skurczyła).
Miłego wieczorku!
Ściskam Was mocno i dziękuję za każde miłe słówko pod moim poprzednim postem :)
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńMetryczka jest przepiękna :) Zdjęcie z kursem sobie ściągnęłam. Już niedługo zrobię pierwszą próbę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna metryczka :)
OdpowiedzUsuńZ przesyłką nie ma problemu - czekam cierpliwie :)
metryczką przepiękna :)ściągnęłam sobie zdjęcie z kursem , na pewno kiedyś wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńwoooow jestem pełna podziwu:) metryczka jest boska!!! woooow
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńcudo :)
OdpowiedzUsuńCudowna metryczka, na pewno kiedyś obdarowana wypowie się podobnie :) robisz bardzo ładne zdjęcia, ręcznik pasuje idealnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna pamiątka :)
OdpowiedzUsuń