Mówią, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a u mnie apetyt na kolejne fragmenty rośnie w miarę stawiania kolejnych krzyżyków, mimo iż nadal nie mam pojęcia co haftuję :D
Drugi fragmencik "połknęłam" w jeden wieczór, zobaczymy czy tak samo będzie z trzecim i czy odsłoni nam on choć rąbka tajemnicy :D
Buziaczki :*
***
Dziękuję serdecznie za każde słówko odnośnie mojego kolosa, oj tak pracy przy nim będzie jeszcze co niemiara...ale co najśmieszniejesze, ja go planuję skończyć w 5 lat xD Tak, tak macie rację - chyba oszalałam :D
zapowiada się pięknie :). czekam na dalej :)
OdpowiedzUsuńJuż wygląda super. Żałuję, że nie zdążyłam się zapisać. Świetna zabawa. :o)
OdpowiedzUsuńFajne to :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną odsłonę :D
OdpowiedzUsuńPieknie Wam idzie!:) Fragmencik polecial, wiec mam nadzieje, ze choc troszke zaspokoilam Twoj apetyt :D
OdpowiedzUsuńNo i super :) ja też w jeden wieczór wyszyłam :) u mnie nie zmięte, bo haftuje na tamborku, a Ty chyba bez... to nie da się nie pomiąć ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe co takiego pięknego wyjdzie z tego hafciku :)
OdpowiedzUsuńciekawe co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekt z niecierpliwością, ciekawe co z tego wyniknie :)
OdpowiedzUsuńczekam ... czekam ...
OdpowiedzUsuń