Ach kiedy minął ten maj? Nie mam pojęcia. Przeleciał tak szybko, że ani się obejrzałam, a tu już czerwiec.
Dopiero co uporałam się z kwiatowym wyzwaniem na maj, a tu już goździk prosi się o wyhaftowanie, ale spokojnie jeszcze mam czas :D
Dzisiaj czas na finałową odsłonę moich królisiów :)
Zawzięłam się w sobie i udało się skończyć dość szybko :)
Na początek z troszkę dziwnej perspektywy i bez konturów:
I z konturkami:
Torby z zakupami pełne, więc widać że miały udany dzień :D
A na koniec wisienka na torcie, czyli haft w rameczce:
***
Cieszę się ogromnie, że spodobał wam się mój kwiat bzu :) Bardzo ciężko było mi znaleźć coś sensownego, ale w końcu się udało i z tego maleństwa jestem nawet zadowolona :)
Pozdrawiam słonecznie :*
Sliczny haft
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek :)
OdpowiedzUsuńSłodkie pyszczki mają i te ich różowe noski :D Fajnie to oprawiłaś :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie królisie :) Gratuluję ukończenia haftu :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne mordki mają. Są przeurocze :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny haft i fajnie oprawiony, żadnych krzywizn nie widać.
OdpowiedzUsuńSłodkie te królisie, gratuluje ukończenia :)
OdpowiedzUsuńPiękne wzory wybierasz do xxx. Podziwiam i pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńKrólisie to fantastyczne słodziaki i nie da się nie uśmiechnąć:-)
OdpowiedzUsuńOprawa wyszła genialnie! Świetna robota!
Pozdrawiam cieplutko:-)
Królisie fantastyczne i te groszki ładnie pasują.
OdpowiedzUsuńAle słodkie królisie. A passe-partout mi się bardzo podoba. Ja tam nie widzę nic krzywego, no ale ja mam "krzywe oko" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Que bonito bordado!!
OdpowiedzUsuńwygląda super :)
OdpowiedzUsuń