Szybciutko pokazuję mojego bałwanka, rośnie kolega, choć nieco opornie :P
Czarna kanwa faktycznie nie jest najmilsza jeśli chodzi o liczenie oczek, ale da się przeżyć, a efekt wydaje mi się fajniejszy niż na białej :)
Kontrast, o to właśnie mi chodziło.
A wy jakie macie doświadczenia z czarną kanwą, lubicie na niej haftować?
***
P.S. A jednak skusiłam się na własnoręczne ozdoby choinkowe, choć pewnie powstanie ich tak niewiele że na palcach jednej ręki będzie można zliczyć.
A to taka maleńka zapowiedź:
Buziaki, do następnego wpisu!
śliczne
OdpowiedzUsuńBałwanek coraz lepiej wygląda :) Ja osobiście nie lubię czarnej kanwy, bo zbyt szybko męczy moje oczy :/ Magda, skąd masz taki ładny tamborek? Zaokrąglone kształty, widoczna struktura drewna...
OdpowiedzUsuńBałwanek wygląda super. A co do ozdób, to zawsze jakiś początek :)
OdpowiedzUsuńBałwanek ładnie się wyłania :) na czarnej kanwie jeszcze nie wyszywałam, więc wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńJuż fajnie bałwanek się pojawia :) Jestem ciekawa Twojej bombki :)
OdpowiedzUsuńBałwanej pięknie rośnie. Ja lubię haftować na czarnej kanwie.
OdpowiedzUsuńBędzie piękna ozdoba:)
OdpowiedzUsuńFajne zimowe obrazki:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńBałwan rośnie i szybko go przybywa. A nowy hafcik już zachęca do podglądania efektów Twojego XXX. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń