Na wstępie dziękuję serdecznie za wszelkie sugestie odnośnie tego gdzie kupować przydasie do kartek, już chyba wiem gdzie szukać :D
Teraz tylko muszę się trzymać dzielnie, żeby nie wykupić całego asortymentu :D Początkującemu to zawsze się wydaje, że wszystko jest mega potrzebne - i dziurkacze zwykłe, brzegowe, narożnikowe, stemple, tekturki, papiery - ich to nigdy za wiele, kwiatuszki, guziczki, perełki, wstążki...i tak mogę w nieskończoność wymieniać co jest mi niezbędne "na już".
Niestety zarówno mój portfel jak i mąż mogą tego nie przetrzymać więc staram się jak mogę wybrać tylko te rzeczy naj...naj...najpotrzebniejsze :D Co z tego wyniknie dowiecie się niebawem :D
Póki jednak karteczkowo-przydasiowe zakupy są jeszcze w sferze planów i marzeń, melduję co słychać u choinkowych przytulasków.
Jak widać łobuzy mają się całkiem dobrze,a uśmiechem od ucha do ucha raczą mnie codziennie. Od ostatniej prezentacji przybyło im około 4000 krzyżyków :) Oznacza to, że jestem w połowie strony nr 21, a za mną już 54,7 % całości :)
Staram się poświęcić im czas co drugi dzień na zmianę z Cakes Chalkboard i póki co ten system się sprawdza, choć mój ząbkujący synek robi co może żeby wykraść mamie ostatki wolnego czasu :P
Pocieszam się, że przecież do 18stki jakoś wyjdziemy na prostą i kiedyś się skończą te zębuszkowe histerie i nieprzespane noce :D
A póki co Sebastianek pozdrawia wszystkie blogowe ciocie:
***
Fajnie krzyżyków przybywa.
OdpowiedzUsuńFajne te misiaki. Nie przesadzaj z optymizmem, po 18stce będziesz nie spać, tylko czekać kiedy z imprezy wróci do domu ;PP
OdpowiedzUsuńNo tak masz rację, brak snu to chyba jednak drugie imię każdej mamy, nie ważne czy dziecko ma rok czy 18 lat :D
UsuńŚlicznie przybywa haftu :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem na początku karteczkowej drogi i staram się bardzo ograniczać zakupy :)
Uwielbiam podziwiać te miśki:) A z zakupami hobbystycznymi to ja też tak mam, że muszę się powstrzymywać by zbyt wiele nie wydać :D
OdpowiedzUsuńSzkrab słodki i jakie ma cudne oczęta! Pozdrawiam:)
Ładnie przybyło Twojego drzewka. Sebastianek jest słodziutki:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Ale słodki ten Twój synuś! Ząbkowanie minie, a potem będą kredki, klocki itp ;)
OdpowiedzUsuńDasz radę :)
Misie też wyglądają słodko. I jak ich już dużo.
Pozdrawiam
Dziękuję :) Jednak kredki i klocki to już bardziej moja bajka :D
UsuńAle chłopak ma długie rzęsy :D Fajnie przybyło misiaczków :)
OdpowiedzUsuńRzęsy ma mega długie, po...tatusiu, bo mnie niestety natura poskąpiła :D
UsuńPrzesłodki maluch :) Jestem zauroczona Twoim haftem, za każdym razem cieszy jak się na niego patrzy :)
OdpowiedzUsuńFajne te misiaki. Jaki przystojniak z synka :)
OdpowiedzUsuńhafcik cudowny :)
OdpowiedzUsuńMisie zachwycające, ale oczka Twojego Synka powalające. Oj będzie z niego "Czaruś":))
OdpowiedzUsuń